Nazwa forum

Forum Mibi, puść wodze fantazji!

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

Forum rusza na nowym adresie! Na razie wszelkie fora i tematy dopiero powstają.

#1 2008-10-01 16:52:35

Hyuu

Administrator

Punktów :   

Nudziło mi się xD

Nudziło mi się więc napisałem taką sobie jakąś historię x3

Dulce


Zaraz po urodzeniu został porzucony. Marznąc, zawinięty w seledynowy koc, leżał gdzieś przy ulicy... Znalazła go szlachetna, oraz zamożna para... Która sama dziecka móc nie mgła. Dokładnie nie znał swego pochodzenia czy rodziców nigdy. I nigdy też prawdopodobnie nie pozna. Nie wiedząc co się dzieje dookoła niego, wylądował w olbrzymim pałacu. Jego życie było usłane różami... Nigdy nikt mu się nie sprzeciwiał, co chciał, natychmiast dostawał. Stał się rozpieszczony. Ale zawsze czuł pewnego rodzaju pustkę w sobie... Ucząc się gry na fortepianie, czy harfie, nauczyciele stwierdzali że muzyki tak przesiąkniętej czystym bólem jeszcze nie czuli. Zgrabna istotka z kocimi uszami i delikatnym ogonem, grając przeprowadzała się do swego własnego fikcyjnego świata... Gdzie nie było żadnego bólu, cierpienia... Wszystko było usiane liliami i innymi równie delikatnymi i szlachetnymi kwiatami. Kształcąc się, nigdy nie myślał, że coś złego go może kiedyś spotkać... Zastanawiał się tylko, w jaki sposób ten barbarzyński światom można by ulepszyć za pomocą wpływów swych przybranych rodziców. Jedne dni przemijały spokojniej, inne mniej. Czas mijał w wielkim białym pałacu. Mijały dzień za dniem, miesiąc za miesiącem... Rok za rokiem. Z czasem okazało się, że ta niesamowita rodzina nie dość że posiada niezliczonych przyjaciół i prawie że nieskończone wpływy. To także, jak każdy, ma wrogów. Pewien dzień w lesie. Wdarli się na posiadłość jacyś wynajęci mordercy. Wyłamali główną bramę, nieprzygotowaną na jakikolwiek atak. Służba bez problemów natychmiast została zamordowana. Słysząc te krzyki, 10 letni chłopak, grał na harfie. Wrzaski mordowanych z zimną krwią ludzi wzbudzały w nim tylko większe obrzydzenie, i większy zal do świata... Usłyszał jeden znajomy głos. Ojca. Nagle struny stanęły... Policzki zostały zmoczone słonymi łzami. Niepewnie znów zaczął grać, i tak nie miał by szans na ucieczkę... Nagle z korytarza, czy nawet spod drzwi wplótł się krzyk błagania jego przybranej matki, aby tylko ją zabili i opuścili posiadłość. Ledwo po wypowiedzeniu ostatniego słowa, spod wrót wypłynęła krew... A kłos kobiety zamilkł. Dzieciakowi w tym momencie źrenice pomniejszyły się do granic możliwości. Pociągnął struny wyrywając kilka. Drzwi z hukiem zostały otwarte i kątem oka ujrzał tylko kilka zbirów. Odwrócił głowę w ich stronę i spojrzał wzrokiem przepełnionym niesamowitą dawką bólu psychicznego. Gdyby nie to, że chłopak nauczył się tłumić wszelkie niechciane uczucia i emocje, sytuacja by wyglądała całkiem inaczej.
-Co mały? Teraz twoja kolej! - usłyszał tekst i zbir przed swoją twarz wyciągnął sztylet. Niespodziewanie ruszył na dzieciaka. I nagle obudziła się dotąd uśpiona połowa zwinnego zwierzęcia... Gdy przeciwnik poruszał się już kawałek przed nim, ten chwycił go za barki, przeskakując nad nim bez problemu. Słychać było tylko ciche tupnięcie gdy kotołak stanął... Był odwrócony do zaskoczonego mężczyzny tyłem, ale głowę miał profilem do przeciwnika. Bez słowa, i niezwykle spokojnie podszedł do szafy i ją otworzył. Jako że była to sala muzyczna, ukazało się jego oczom wiele instrumentów. Pochwycił lirę i spojrzał za siebie, robiąc krok w lewo... Rozpędzony na niego zbój, nie zdążył wyhamować, ani skręcić i wpadł prosto w szafę z instrumentami. Jako że było tam kilka ostrych przedmiotów, zanim mężczyzna zdążył się pozbierać, mógł ujrzeć tylko jak bordowa zasłona powiała przez otworzenie okna. Chłopak w białej koszuli, spodenkach i czerwonym krawacie, stał na parapecie, trzymając pod ramieniem lirę. Zrobił krok do tyłu i poleciał, po chwili chwytając się gałęzi jedną ręką. Podciągnął i zeskakiwał na coraz niżej osadzone gałęzi. Znajdując się na ziemi uciekł gdzieś w las... Wprawdzie nigdy nie darzył "rodziny" większym uczuciem niż zwyczajnie lubienie, ale teraz brakowało mu ich... Gdzie się podziać? Jak przeżyć... W ten sposób wylądował znów na zimnej drodze... Niedość że to, to jeszcze on został oskarżony o zamordowanie przybranej rodziny i służby...


http://i006.radikal.ru/0806/d8/fa0ee71a89e1.gif  http://i039.radikal.ru/0804/fe/16737b71f21e.gif http://i018.radikal.ru/0804/66/1a01d2b8d065.gif http://i046.radikal.ru/0804/a0/d86dd9cec086.gif http://img0.liveinternet.ru/images/attach/b/3/21/84/21084181_1206287249_4.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naruciakzadzi.pun.pl www.musiccorner.pun.pl www.priyanka.pun.pl www.x-gaming.pun.pl www.souleater.pun.pl